Konto usunięte

Konto usunięte

4 grudnia 2018, 06:00

Uwrażliwiamy miejsca intymne, czyli jak działa zabieg O shot

Czy kobieta, której doznania seksualne drastycznie spadły, przestała odczuwać orgazmy, lub je miewa, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach, może odzyskać umiejętność przeżywania przyjemności? Jak najbardziej. Jedną z metod nowoczesnej ginekologii estetycznej jest zabieg O shot, polegający na ostrzykiwaniu miejsc erogennych osoczem bogatopłytkowym lub fibryną bogatopłytkową, które je regenerują i uwrażliwiają na bodźce.

O shot to skrót od orgasm shot, Zabieg ten jest polecany kobietom, które nie są wstanie osiągnąć orgazmu w trakcie zbliżenia seksualnego, ale jak podkreśla dr Tomasz Basta z krakowskiej Intima Clinic warunkiem, aby miał szansę zadziałać jest to, że taka pacjentka kiedykolwiek w swoim życiu, choć raz musiała mieć orgazm. – Nie ważne jak często go miewała, ale ważne, że była go w stanie osiągnąć. W pewnym momencie jej zdolność do tego osłabła albo zanikła i możemy za pomocą tego typu zabiegu ją przywrócić. Jeżeli kobieta nigdy nie miała orgazmu to może mieć zaburzenia na innym poziomie przwodnictwa nerwowego np.: ucisk na nerwy w okolicy kręgosłupa, albo zaburzenia strefy psychologicznej itp, Wtedy ten zabieg jej nie pomoże. Pacjentka musi być więc przede wszystkim dobrze zakwalifikowana do zabiegu – tłumaczy ginekolog.

Metoda O shot działa poprzez lepsze unerwienie i ukrwienie, jednym słowem uwrażliwianie kobiecych miejsc intymnych. Okazuje się, że punk G, czyli zgrubienie na przedniej części ściany pochwy, 2-3 cm od wejścia do niej, nie u wszystkich kobiet jest tak samo rozwinięty. Niektóre mają to miejsce bardziej rozbudowane, a inne mniej, albo jest ono zupełnie gładkie, jak każdy inny rejon pochwy. Punkt G nie u wszystkich pań jest więc identyczny. Należy zaznaczyć, że jest to obszar na przedniej ścianie pochwy znacznie unerwiony. Aby go uwrażliwić, przez co będzie bardziej stymulowany przy współżyciu należy ostrzyknąć go fibryną bogatopłytkową. Są również kobiety z mniej wrażliwą łechtaczką. Na pobudzenie tych okolic również zadziała ten sam preparat. Wspomaga on regenerację naczyń krwionośnych i połączeń nerwowych, przez co wpływa na wzrost intensywności doznań czuciowych i ich przewodnictwo. W ten sposób zabieg ułatwia kobiecie osiągnięcie orgazmu pochwowego i łechtaczkowego.

O shot na bazie osocza lub fibryny bogatopłytkowej

Dawniej do zabiegu O shot wykorzystywano osocze bogatopłytkowe, a dzisiaj bardziej zaawansowany preparat fibryny bogatopłytkowej. Osocze bogatopłytkowe daje efekt rewitalizacji, czyli wzmocnienia tkanki i pobudzenia procesów regeneracji. Fibrynę bogatopłytkową natomiast można wykorzystywać do aktywnej regeneracji, czyli odtwarzania i uzupełnienia ubytków. Działa więc dużo mocniej. Można powiedzieć, że jest udoskonaloną wersją osocza bogatopłytkowego. Oba preparaty uzyskuje się w procesie odpowiedniego odwirowywania pobranej wcześniej krwi, za pomocą specjalnych, przeznaczonych do tego wirówek, oraz odseparowuje w odpowiednich probówkach.

Jak podkreśla dr Tomasz Basta proces pozyskiwania osocza i fibryny różni właśnie odmienny sposób odwirowywania krwi. – W efekcie osocze bogatopłytkowe to preparat jak sama nazwa wskazuje bogaty w płytki krwi, uwalniające natychmiast duże stężenia czynników wzrostu, które działają na komórki ciała pobudzając je do pracy i regeneracji. Dzięki temu osocze bogatopłykowe podane w odpowiednie tkanki, w naturalny sposób przyśpiesza proces ich naprawy i odbudowy. Fibryna bogatopłytkowa natomiast różni się składem od osocza boagtopłytkowego i budową po podaniu w tkankę pacjenta. Przez to, że proces odwirowywania krwi jest inny (m.in. wolniejszy) odseparowujemy substancję, która składa się nie tylko z płytek krwi i czynników wzrostu, ale również innych cennych komórek: fibryny, leukocytów i komórek macierzystych. Fibryna sprawia, że po podaniu do tkanek substancja staje się trójwymiarowa, a w jej przestrzeni umiejscowione są płytki krwi, krwinki białe oraz komórki macierzyste. Taka usieciowana budowa preparatu powoduje, że te same płytki krwi, które również są zawarte w osoczu bogatopłytkowym, tutaj uwalniają czynniki wzrostu znacznie dłużej. Dzięki temu efekty terapeutyczne są znacznie lepsze, mocniej regenerujące tkankę i powodujące lepsze ukrwienie tych miejsc – wyjaśnia lekarz.

To bardzo bezpieczne zabiegi. Zarówno osocze bogatopłytkowe jak i fibryna bogatopłytkowa są pozyskiwane z własnej krwi pacjenta. O shot jest więc przeszczepem autologicznym, nie mogą po nim wystąpić, żadne reakcje alergiczne ani powikłania. Cała procedura otrzymania materiału jest bardzo szybka i prosta. Zabieg trwa ok. 30 minut i składa się z trzech części: w pierwszej pobierana jest krew pacjenta, w drugiej przeprowadzany jest odpowiedni proces odwirowania i odseparowania składników krwi, trzeci etap to podanie preparatu w odpowiednie tkanki. Samo ostrzykiwanie trwa ok 30 sekund. Następnie pacjentka wychodzi z gabinetu i może normalnie funkcjonować.

Kobiety odczuwają różnicę w kontaktach seksualnych średnio po upływie trzech tygodni od przeprowadzenia zabiegu O shot. Dla najlepszych efektów dobrze jest wykonać serię około trzech zabiegów w miesięcznych odstępach, Opublikowane w Journal of Women’s Health Care badania wskazują, że poprawę doznań seksualnych odczuwa po zabiegu O shot 64 procent pacjentek z użyciem osocza bogatopłytkowego, a z użyciem fibryny bogatopłytkowej są znacznie wyższe. Mimo iż, zabieg jest odpowiedni dla wszystkich dorosłych kobiet, to szczególnie jego działanie docenią panie z osłabieniem doznań poporodowych lub w okresie okołomenopauzalnym.

Nie mylić z agumentacją punktu G i Łechtaczki

Innym znanym, podobnie wykonywanym, ale jednak dającym zupełnie inne efekty zabiegiem jest ostrzykiwanie punktu „G” i łechtaczki kwasem hialuronowym. To tzw. agumentacja, która polega jedynie na tymczasowym uwypukleniu oraz ujędrnieniu tych miejsc, poprzez wstrzyknięcie wypełniacza. Dzięki temu podczas współżycia miejsca intymne są bardziej odkryte i wystawione na stymulowanie i intensywne pobudzanie. Natomiast zabieg agumentacji kwasem hialuronowym, w przeciwieństwie do ostrzykiwania osoczem lub fibryną bogatopłytkową, w żaden sposób nie powoduje regeneracji tych miejsc i wzmacniania ich ukrwienia oraz wrażliwości. Poza tym jego efekty są czasowe, utrzymują się ok.6-10 miesięcy, natomiast efekty O-shot lub G-shot są trwałe.

Czym się różni O-shot i G-shot

Zabiegi O-shot i G-shot są coraz bardziej popularne. Brzmią podobnie, ale czy czymś się różnią? G shot jest to ostrzyknięcie punktu „G”, a O shot to ostrzyknięcie orgazmogennych miejsc intymnych kobiety, czyli zarówno łechtaczki jak i okolic punktu „G”. Początkowo wykonywano jedynie zabieg G shot, czyli ostrzykiwano jedynie przednią ścianę pochwy, tam gdzie znajduje się najbardziej unerwiona jej część. Nieco później lekarze wpadli na pomysł, że skoro zabieg pomaga uwrażliwić te rejony, to jeżeli kobieta ma problem z orgazmem łechtaczkowym, czemu nie ostrzykiwać również łechtaczki. Wtedy zaczęto różnicować zabieg na G shot i O shot. Natomiast według dr Tomasza Basty są to w zasadzie synonimy tego samego zabiegu, różnie określanego jedynie z pobudek marketingowych. - Ja tak naprawdę uważam, że są to tożsame zabiegi, dlatego że polegają na podaniu tego samego preparatu, jedynie mogą różnić się obszarem wykonania. Osobiście zawsze podaje preparat we wszystkie punkty erogenne pacjentki podczas jednego zabiegu. Uważam, że nie ma sensu różnicować tego jako dwa zabiegi, tylko po to, aby zabieg na oba obszary wycenić podwójnie. Według mnie nie to powinno być ważne, ale to, żeby naprawdę pacjentce pomóc. A pobranie krwi do dwóch probówek i uzyskanie większej ilości preparatu, wystarczającej do ostrzyknięcia dwóch miejsc wcale więcej nie kosztuje i nie zajmuje więcej czasu – podsumowuje specjalista ginekologii estetycznej.

----

Informacje o ekspercie:

Lek. med. Tomasz Basta – Absolwent Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, posiadający specjalizację z ginekologii i położnictwa. Wykładowca Polskiego Towarzystwa Ginekologii Plastycznej (PTGP) oraz Polskiego Towarzystwa Ginekologii Estetycznej i Rekonstrukcyjnej.  Aktywnie uczestniczy w rozwoju polskiej ginekologii estetycznej i plastycznej poprzez prowadzenie licznych badań naukowych m.in. nad skutecznością laserów ginekologicznych lub leczeniem wysiłkowego nietrzymania moczu. Jest również twórcą kilku autorskich terapii m.in. pierwszej w Polsce metody leczenia pochwicy. Na pierwszym miejscu stawia dobrostan zdrowia intymnego swoich pacjentek, obejmujący nie tylko brak chorób, ale również komfort codziennego funkcjonowania i satysfakcję z własnej seksualności, dlatego systematycznie podnosi swoje umiejętności zawodowe poprzez uczestnictwo w wielu polskich i zagranicznych szkoleniach oraz sympozjachJego kompetencje potwierdzają liczne certyfikaty oraz publikacje naukowe. Jego zamiłowanie do zawodu skłoniło go do założenia krakowskiej Intima Clinic (www.intimaclinic.pl) zajmującej się w holistyczny sposób zdrowiem intymnym kobiet.

Intimę Clinic tworzy zespół wykwalifikowanych i doświadczonych specjalistów w holistyczny sposób dba o zdrowie i życie intymne swoich Pacjentek. Miejsce oferuje ponad 50 zabiegów i konsultacji z zakresu ginekologii i położnictwa, ginekologii plastycznej, ginekologii estetycznej, laseroterapii, chirurgii naczyniowej i ogólnej, endokrynologii, diabetologii, hipertensjologii, angiologii, dietetyki, psychologii i seksuologii. Klinka wyposażona jest w najnowszej generacji sprzęt medyczny (jako jedyna w Polsce dysponuje wszystkimi rodzajami laserów do leczenia wysiłkowego nietrzymania moczu i obkurczania pochwy, oraz wysoko wyspecjalizowane urządzenie HIFU i HIFEM).

www.intimaclinic.pl, tel. 570 052 055, kontakt@intimaclinic.pl, ul. Grzegórzecka 67C/U11, 31-559 Kraków

 

 

Źródło: Intima Clinic